Włodarzewska KEN II

Adaś

Witam
Oto moje wrażenia/sugestie po wczorajszym spotkaniu:
Podpisalismy Umowy z cenami umownymi a nie z cenami kosztorysowymi.
Wzrost cen materiałów nie ma więc formalnie ZADNEGO zancznia i nie jest arumentem do podwyzki ceny za m2. Znaczącym elementem kosztu budowy m2 mieszkania w Wwie jest cena gruntu. Grunt pod nasza inwest został kupiony przed podpisaniem Umow. Proponowany w Aneksach wskaznik wzrostu m2 jest "wziety z księżyca".
Nie ma podstaw i sensu rozmawiać z deweloperm nt czy koszty wzrosły o 4-6% (jako podaje GUS) czy też o +40% (jak twierdzi DW) -bo formalnie nas to nie interesuje!
Jezeli Deweloper zamierza zrywać Umowy (z tymi którzy nie podpiszą Aneksów) to i tak to zrobi. Przynajmniej w odniesieniu do tych którzy po prostu nie będą mieli środków na dopłatę.
W tym kontekscie nagłosnienie przez nas sprawy (media) nie może nam zaszkodzić. Dla dewelopera grozne sa: ewentualnośc przegrania spraw sadowych (za 2-3 lata ale jednak) ale róznież dzisiejszy PR. Kosztem utraconej reputacji będzie wieksza trudność sprzedazy innych inwestycji (bez notarialnych umow przyrzeczenia). Nikt nie zagwaranyuje ,że mieszkania będa w najbliższych 2-4 latach nadal sprzedawały sie jak "ciepłe buleczki"..
Nie wierze aby deweloper zaakceptował płatności (dopłaty)po dacie ostatecznego aktu notarialnego.
Nadal twierdzę,że już teraz powinnismy mieć opinie prawną nt Umowy + nt mozliwych scenariuszy na przyszłość. Bez formalnej opinii z pieczątka kancenalrii nasze rozważania mają trochę charakter jak rozmowy u cioci na imieninach.. I tak też będą wyglądały negocjacje z deweloperem. Z tym,że dla niego każde dodatkowe 100PLN/m2 to miliony złotych a dla osób reprezentujących nas lub też dla każdego z nas oddzielnie to kilka/kilkanaście tysiecy... Opinia prawna potrzebna jest tez po to aby:
a/wykazac że już teraz jesteśmy zorganizowani
b/pokazać ją deweloperowi uswiadamiając mu ze i on nie może być pewien finału
Aby uzyskać opinie prawna na tym etapie nie trzeba wcale organizowac finansowania na 300-400tyś PLN (takie kwoty wczoraj padały). Kancelaria przygotuje ją za dużo mniejsze wynagrodzenie wg stawki godzinowej.
Pomysł aby zaproponowac deweloperowi "zadośćuczynienie" w postaci dłuższej umowy na zarządzanie budynkiem nie jest najlepszy. Moim zdaniem w rzeczywistości nie zmniejszy żądanej dopłaty. Dewloper potraktuje to jako premię "extra". Po 1-2 latach a więc okresie zarządzania który deweloper zagwarantuje sobie w Umowach Notarialnych nalezy przeprowadzić otwarty przetarg wsród firm posiadających wymagane uprawnienia.
Na kolejnycm zebraniu powinnismy zrobic listę przyszłych mieszkańców z numerami telefonów + informacja jakie mieszkania kto kupuje.
Inne będą interesy i możliwosci osób które zapisały sie na 10 lokali i tych które wzięły kredyt na 1 mieszkanie....
W dalszej kolejności proponuje przegłosowanie aby zebrać sie np po 5PLN/m2 mieszkania. Srodki do wykorzystania np na opinie prawne.
CZYM SZYBCIEJ I LEPIEJ SIE ZORGANIZUJEMY TYM BARDZIEJ DEWELOPER BEDZIE SIE Z NAMI LICZYL

v · Gość

Słusznie. zwłaszcza, że interesy tych którzy zainwestowali kase w kolejne mieszkanie są zupełnie inne od tych, którzy kupuja pierwsze mieszkanie do zamieszkania, a nie żeby czekać aż wzrosna ceny i i tak je sprzedać. Warto tez pamiętac, że wśród osób które kupiły mieszkania są też osoby powiązane z Włodarzewską (myślę, że były na spotkaniu) i mogą chcieć nam mieszać w głowie, sondować, itd.,
Jeżeli spotkanie z prezesem to na dużej sali (negocjuje grupa osób wybranych, ale wszyscy wiemy jak wygląda rozmowa i będziemy się mogli naradzić) a nie w zaciszu jego gabinetu.

Pozdrawiam

agata

dane osobowe zbiera Scigi jak puściałam wczoraj kartkę żeby ludzie wpisali kontakty do siebie to się wpisało około 20 30 osób (dałam kontakty Scigiemu)
jestem za zebraniem danych mieszkanców i przypisaniem ich do lokali bo wtedy będzie widać kto jest kim i ile mieszkań kupuje a tym samym jakie może mieć interesy

Scigi

Potwierdzam, zbieram listę. Oczywiście dobrze byłoby mieć pełną informację, musimy jednak uważać, aby "nie wylać dziecka z kąpielą" - nie wszyscy mogą być chętni, aby ujawnić informacje np. takie jak ilość posiadanych mieszkań.

Moim zdaniem, podstawowa listą, którą powinniśmy zebrać to:
-> Imię
-> Nazwisko
-> Nick z forum
-> Telefon
-> ewentualnie mail lub GG

jeśli ktoś, chce ujawnić informacje takie jak metraż, numer lokalu, ilość posiadanych mieszkań, to super, jednak potraktujmy to jako informację opcjonalną.

Nie bądźmy zbyt radykalni, pamiętajmy że w jedności siła, jednak z drugiej storny, każdy ma prawo do prywatności, w którą nie powinniśmy ingerować bardziej niż to konieczne.

Scigi

anka

popieram Adasia jeśli chodzi o mozliwość dluższego zarządzania budynkiem przez W.; wiele mozemy stracić (jakość zarządzania i cena), a niewiele zyskać (bo jak przeliczyć długość zarządzania na wysokość dopłaty?);
odnosnie negocjacji z prezesem: chyba konieczna będzie lista, bo osoby wybrane na spotkaniu nie mogą występować w imieniu wszystkich mieszkańcow;
swoją drogą, ktoś już wczesniej pisał na forum, ze dostał aneks z kwotą, która jest do zaakceptowania, ciekawe jaką??; to by wskazywało, że prezes róznych osobom podaje różne kwoty

Scigi

Anka: Kto tak mówił? Jak dotychczas nie słyszałem, aby u kogokolwiek była inna kwota. Porównywaliśmy aneksy wręczone dwóm osobom w różnym czasie i były jota w jotę identyczne.

Jeśli wiesz konkretnie kto miał inny niż wywieszony na forum aneks, proszę daj znać.

Osoby, które dosaną inny aneks niż wzór który wisi na forum, proszę o zgłoszenie się, wywiesimy i wasze wzory aneksów.

Na chwilę obecną nikt nie wyraził zdziwienia na widok aneksu, który wisi na forum, rozumiem zatem, iż inny nie jest wręczany, ale oczywiście zweryfikujmy to założenie.

Tulas

Ścigi,
proszę wyznacz miejce, gdzie możemy przekazać nasze dane osobiste - myślę, ze wprowadzać może każdy swoje dane ale oglądać tylko admin czy "szóstka mędrców". Te dane będa niezbędne choćby do upoważnień dla "szóstki" , wpłat na podjemowane akcje itd itp.
Tulas

anka

scigi: anekesy pewnie sa takie same, chodziło mi o kwoty; napisałam to na podstawie wypowiedzi osób z forum: jedni pisali, że padały kwoty, inni, ze nie, np. natalia kujawa napisała, ze kwota jest do zaakceptowania

chodzi mi o ogólną strategię prezesa: zaprasza każdego z osobna i sonduje, ile komu można zaproponować

Scigi

Anka: nie rozumiem Cię, z dotychczasowych doniesień wynika, że każdy ma 46,1% podwyżki. Kwota finalna może być zróżnicowana, bo kwota wyjściowa za metr była zróżnicowana względem piętra.

No chyba, że mówisz, że nawet porcentowo ludzie dostają różne wartości - inne niż 46,1%. Gdyby tak było, musimy to bezsprzecznie uwzględnić w negocjacjach z Prezesem.

Scigi

Cinu

Wydaje mi sie, ze nawet koncepcja wzrostu procentowego jest mocno naciagana bo nie przypuszczam zeby koszt wybudowania 1 mkw na 12 pietrze roznil sie od kosztu na np. 5. W kazdym razie rozwazania zdroworozsadkowe nie maja tu chyba za duzego znaczenia. Chodzi przeciez o wyciagniecie jak najwiekszej kasy...

przyszły mieszkaniec · Gość

Witam!
Również chciałabym się podzielić refleksjami z zebrania, które było trudne ze względu na ilość osób i tego, że mieszkanie jest super ważną sprawą.
Ponieważ jak większość zwraca uwagę ,ż w jedności siła to:
po pierwsze - wydaje się, że należy ustalić jakie "interesy" ( ADAŚ 5.06.07 dobra ocena z 1 wyjątkiem, GOŚĆ 5.06.07 g.10:57) ma Włodarzewska z nami i my z nią.
Jest to Spółka, która buduje i sprzedaje lokale mieszkalne oraz użytkowe ( które chyba tylko wynajmuje).My jesteśmy kupującymi lokale mieszkalne.
Z tego wynika, że celem tego związku jest wydanie przez dewelopera kupującemu
ukończone mieszkanie wraz z towarzszącą infrastrukturą za umówioną cenę.
I to jest nasz cel wspólny bez wzgledu na to jaką ilość mieszkań kupuje osoba, rodzina, czy instytucja posiadająca osobowość prawną.
Po skutecznym i satysfakcjonującym wydaniu mieszkania tylko część interesów będzie wspólna. Niekoniecznie prawdą musi być, że kupujący większą ilość mieszkań mogą dopłacić każdą kwotę,
po drugie - słabo się przebiły podczas zebrania głosy doskonale rozumiejące wolny rynek i negocjacje.Wyrażnie pokutuje podejście oparte na sprawiedliwośći społecznej ( wszyscy po równo-my i spółka) oraz, że cena wynika z kosztów budowy. U współprowadzącego zebranie będącego pod urokiem wytrawnego profesjonalisty p.prezesa, po ledwo zakończonym spotkaniu, przebijał się plan
wstępnie ustalony na poprzednim spotkaniu i doprowadziło to do prośby o miękkie potraktowanie przeciwnika co kompletnie zaskoczyło p.redaktor , która aż zaczęła wyjaśniać,że to w naszym interesie i chce nam pomóc . Dla usprawiedliwienia powiem,że mnie również ujął urok i dobre chęci p.prezesa dopóki nie przeczytałam na forum bezczelnego, aroganckiego aneksu (ktoś świetnie użył słowa wyłudzenie). Niestety fakt ten wpłynął bardzo na przebieg zebrania, to co nie pasowało do" szczęśliwej wizji porozumienia się z chętną do ustępstw Włodarzewską" było odrzucane. Inne oceny zaistniałego stanu i koncepcje sposobu postępowania nie zostały wysłuchane, gdyż zadawane pytanie "chcesz sprawy sądowej" oczywiście powodowało odpowiedż "nie" i to kończyło dyskusje.
Z 5 osób w tym o ile dobrze zrozumiałam prawnik, że trzeba ustalić kwotę-cenę metodami porównawczymi i rachunkiem opłacalności ( bo skoro to ma być cena bieżąca, wolnorynkowa to czy koniecznie mamy kupować we Włodarzewskiej).
Znając średnie granice naszych możliwości (takie deklaracje były ) należałoby przystąpić do negocjacji, które powinny określić cenę,termin dopłaty jeśli taka będzie i gwarancje wynegocjowanych ustaleń. Najważniejsze dla nas to przyjąć jakąś strategię i ją realizować. Dwie były widoczne na zebraniu.
Rzecz jest dla obu stron o duże pieniądze i nie będzie sentymentów.
Dobrze ,że rozpoczęto uruchomienie środków motywacyjnych dla W (TVN itp).
Duże dzięki dla SCIGI za organizację forum, uznanie dla opanowania, poświęcenia czasu i kulturę. Bez tego byłoby kiepsko. Innym zaangażowanym również dziękuję.
Przepraszam za obfity tekst.
Pozdrawiam

mikolajek

1. żeby nie było nieporozumień - nie jestem przeciwny negocjacjom, oczywiście w rozsądnym zakresie

2. mamy wolny rynek, na którym podmioty ponoszą ryzyko - a ryzyko cechuje się tym, że raz się zyskuje, a raz traci.

3. w tym przypadku prawdopodobnie (!!!) W. zawaliła sprawę i kiepsko skalkulowała koszty inwestycji. Chociaż osobiście uważam, że na wszystko mieli ustalone ceny a podwyżka wykonawcy co najwyżej zmniejszy ich zysk, ale nie wpędzi w stratę.

4. nie rozumiem natomiast, dlaczego ja i inni mielibyśmy płacić za błędy W. - czy jeśli ja stwierdzę, że nie będę pracował za tyle, ile zarabiam (bo mi się nie opłaca), to pracodawca podniesie mi pensję, czy wyrzuci mnie z roboty? Wink

5. co do "miękkiego potraktowania przeciwnika", to jestem zdecydowanie przeciw, ponieważ takiego traktowania nie zaznał chyba nikt z nas na etapie podpisywania umowy (warunki, forma itd.)

agata

ceny u Konstantego Strusia na przeciwległym rogu ulicy były 5300 za metr (VI 2005)

(ceny tez były zróżnicowane ale to taka wartość adekwatna do mojego mieszkania w W)

tam się prezes nie martwi o zyski

i to tez jest kolejny argument do negocjacji,

mikolajek

Dodam jeszcze jedną rzecz - nie wiem, jak u Was, ale na Drawskiej C Włodarzewska podnosiła ceny 3-krotnie widząc, jak dobrze idą mieszkania. Także historie o "nieopłacalności" budowy stają pod coraz większym znakiem zapytania...

rhino

Sprostowanie - bo to ważne. Oczywiście, wiem, ze mikołajak miał to na myśli, ale można zrozumieć różnie, jak ktoś chce Smile

chodzi oczywiście, że podnieśli 3 razy